Proklamuj chwałę Pana

Proklamuj chwałę Pana
Niech każdy język wyzna, że On panuje
Wznoś Jego imię w uwielbianiu zawsze
Proklamuj chwałę Pana
Ukaż Jego potężny dzieła wszystkim
Wzywaj wszystkich, niech każdy naród wie

Chór:
On jest naszym Mesjaszem, naszym Zbawicielem i naszym Królem
Niech wszystkie głosy złączą się w jeden
I napełnią ziemię śpiewem
Chwała naszemu Bogu
Jego wielkość oklaskujemy
Nich każde plemię na każdym wybrzeżu
Proklamuje chwałę Pana

Proklamuj chwałę Pana
Oddaj cześć Księciu Pokoju
Bo jeśli będziemy milczeć, kamienie krzyczeć będą
Proklamuj chwałę Pana
Z rękami w górze wznieśmy
Nieśmiertelną chwałę Mu, który panuje na wysokościach

Chór.

Cierpienie dla naśladowców Chrystusa (John Piper)

Cierpienie dla naśladowców Chrystusa jest znakiem, że Bóg jest ich Ojcem. Ktoś na świecie, TERAZ, ginie za swoją wiarę. I zawsze tak było. My jesteśmy zabijani przez cały dzień. Jesteśmy policzeni jako owce, które idą na rzeź. Twarz Szczepana zajaśniała jak anioł. Jego twarz zajaśniała jak anioł! Nie mogli przeciwstawić się jego mądrości. I zabili go!

Gdzie są młodzi mężczyźni i kobiety tego pokolenia, którzy cenić będą swoje życia za TANIE. I będą wierni do śmierci, którzy stracą swoje życia dla Chrystusa i będą odrzuceni za miłość do Niego. Gdzie są ci, którzy będą żyli niebezpiecznie i będą podejmowali ryzyko w służbie Jemu. Gdzie są ludzie modlitwy, gdzie są ludzie, którzy cenią Boże Słowo za ważniejsze niż ich codzienne jedzenie. Gdzie są ludzie, którzy jak Mojżesz, który miał społeczność z Bogiem twarzą w twarz., tak jak człowiek rozmawia ze swoim przyjacielem. Gdzie są ludzie Boga w tym dniu Bożej mocy. Gdzie są ci pastorzy, którzy powtarzają za apostołem Pawłem, „Nie poczytuję swojemu życiu żadnej wartości, albo jako czegoś cennego dla mnie. Gdybym tylko mógł ukończyć swój bieg. I ukończyć pracę, którą dał mi On do wykonania aby świadczyć o ewangelii Bożej łaski. Ja jestem niczym, ja mam tylko zadanie, Boże daj mi wytrwać wiernie w moim zadaniu. A następnie pozwól mi umrzeć i pójść po moją nagrodę.” Gdzie są pastorzy, którzy powtarzają za Joabem do swojego brata Abiszaja, otoczeni przez Syryjczyków i Emonitów, „Bracie, bądź odważny i pozwól nam być mężami dla naszego Boga, dla miast naszego Boga, i niech Bóg zrobi cokolwiek jest według Niego słuszne.” Gdzie jest dzisiejszy Joab? Gdzie są kobiety, samotne kobiety i zamężne kobiety i żony pastorów, które powtarzają za Esterą, która usłyszawszy, że Mordochaja powiedział, „Musisz to zrobić ponieważ twoi ludzie giną.” A ona odpowiedziała, „Powiedz im żeby pościli, a ja pójdę do króla, pomimo, że jest to sprzeczne z prawem, i jeśli zginę, to zginę.” Gdzie są te kobiety?

Świat nie będzie wychwalał Chrystusa dlatego, że będzie widział, że chrześcijanie są bogaci i zdrowi i prosperujący. Jest prosty powód dlaczego. Po to oni żyją! Na nich nie robi to wrażenia. Jezus jest biletem. Kiedy show się zaczyna, wyrzucasz ten bilet. Oni nie potrzebują twojego biletu. Na nich nie robi to wrażenia. Mówię to co mówię ponieważ chcę żeby byli oni pod wrażeniem. Nie robimy na nich wrażenia gdy jesteśmy prosperujący, bogaci, bezpieczni, średniej klasy ludźmi robiącymi wszystko co każdy inny. Nie buduj kościoła w ten sposób!

Naśladowcy Jezusa będą cierpieć, ja nie chcę nie być policzony pośród nich. Wszyscy naśladowcy Jezusa będą cierpieć. Ja nie chcę nie być policzonym między nimi. Czy ja muszę być zaniesiony na niebiosa na kwiecianym łóżku łatwizny? Podczas gdy inni walczyli by wygrać nagrodę żeglując przez krwawe morza? NIE! Jak możesz w ogóle chcieć takiej rzeczy? Jak możesz w ogóle CHCIEĆ TAKIEJ RZECZY? Nie chcesz tego. Chcesz objąć, trzymać, żyć tym i mieć swoje życie naznaczone radykalną świetlistością i radykalną solowatością i braniem na siebie ryzyka i ofiarowywaniem siebie. To jest jedyne życie, na które świat będzie patrzył z czymkolwiek co może otworzyć ich na rozważenie chwały naszego Skarbu.

Niech pójdziemy do Niego, poza obóz. I ponieśmy hańbę, którą On zniósł. Widzisz co to mówi? Jezus nie stoi z boku i mówi, „Idź tam!” To nie jest tak. On mówi, „Ja jestem tutaj, na zewnątrz. Ty jesteś tam, gdzie jest tak komfortowo, jest tak bezpiecznie wewnątrz Jerozolimy, jest tak bezpiecznie wewnątrz kościoła, wewnątrz domu, Ja jestem tutaj, na zewnątrz. Przyjdź do Mnie.” Bracia i siostry, najsłodszą społecznością z waszym Zbawicielem i waszym Skarbem, jaką kiedykolwiek poznacie, jest społeczność Jego cierpienia.

Jezus Chrystus jest wszystkim (Paul Washer)

Oni wzgardzili Jego imieniem i nawet o tym nie wiedzieli. Ty i ja robimy to samo. Kiedykolwiek wypełniamy czymś swój umysł bardziej niż Bogiem. To WSZYSTKO jest o Nim. Ponieważ widzisz, problemem dzisiaj w Ameryce, w naszych kościołach nie tkwi w braku zapału dla misji, ale problem jest o wiele poważniejszy. Brak zapału dla Boga i dla chwały Boga. Jeśli jesteś gorliwy dla rzeczy Bożych, jeśli uświadamiasz sobie co zostało dokonane, wykupienie, które odbyło się dla ciebie, żeby zbawić cię od twojego grzechu i gniewu Boga, jeśli uświadamiasz sobie wielkość Tego, który siedzi na Tronie i który stworzył Ziemię i który pewnego dnia zakończy jej istnienie, jeśli uświadamiasz sobie, że absolutnie wszystko na tej tymczasowej kuli ziemskiej jest kurzem i zgnilizną, dopiero wtedy będziesz miał zapał dla Boga. A kiedy masz zapał dla Boga, będziesz miał zapał dla misji.

Nie potrzebuję być prorokiem albo synem proroka żeby wiedzieć kto jest twoim Bogiem. Ja tylko muszę obserwować twoje życie. Jeśli Jezus Chrystus jest tylko czymś co robisz na początku tygodnia, a przez resztę swojego życia jesteś praktycznym ateistą, wiem kto jest twoim bogiem. I nie jest on Tym, który jest prawdziwym jedynym Bogiem. Jeśli masz tyle tylko chrześcijaństwa żebyś stawał się moralny i czuł się komfortowo, wiem kim jest twój bóg. Jeśli mógłbym spojrzeć w twój umysł i zobaczyłbym co zajmuje twój umysł, wiedziałbym czym jest twój bóg.

Wszystko co masz! Nawet jeśli jesteś tutaj dzisiaj jako najbardziej wstrętny, nienawidzący Boga człowiek na świecie, jeśli jest jakiekolwiek dobro w twoim życiu, pochodzi ono właśnie od Tego, którego nienawidzisz. Wszystkie rzeczy, które tyle dla ciebie znaczą, tylko mówią wszystkim, ‘O ty kapłanie, który zostałeś powołany aby Go poznać, jakże ty gardzisz Jego imieniem.’ Nie mówię tego żeby ciebie zranić, mówię to ponieważ jest to prawda. Czy byłeś równie podekscytowany tą konferencją misyjną jak byłeś podekscytowany wczorajszym meczem futbolowym ?

Nigdy byśmy nie powiedzieli, że Bóg nie jest numer jeden, nigdy nie powiedzielibyśmy, że to albo tamto jest ważniejsze od Boga, nigdy byśmy tego nie powiedzieli! On mówi, ‘Mówisz to nie twoimi ustami ale twoim życiem.’

Czego On od nas żąda? Wszystkiego. Wiem o tych głupich małych ‘ewangelistach,’ którzy mówią, ‘Daj mi swoją rękę a Jezusowi daj swoje serce.’ Wiem o tych głupich małych ‘kaznodziejach,’ którzy mówią, ‘Przyjdź tutaj i pomódl się tą modlitwą, zajmie ci to tylko pięć minut.’ Oni kłamią tobie. Oto co cię to będzie kosztowało: ‘Twoje życie. Twoje życie.’ Jezus obiecuje ci dwie rzeczy: krzyż aby na nim umrzeć, i życie wieczne. Jest On wszystkim, albo jest niczym. Najsmutniejszym miejscem na Ziemi jest biblijne Południe USA, gdzie każdy ma wystarczająco religii żeby wysłała ona ich prosto do piekła. Żeby uspokoić religijne sumienie, i żeby nie wiedzieć, że gardzą oni Panem i że mają tak wiele idoli w swoim życiu, że Pan nie jest nawet pierwszy ani drugi ani trzeci ani czwarty. A jest tym nie dawanie Panu WSZYSTKIEGO, wszystkiego. ‘Co chcesz żebym czynił Panie? Naucz mnie Twoich dróg, O Panie, kogo mam w Niebie jeśli nie Ciebie? Kogo mam na Ziemi jeśli nie Ciebie? Kimże ja jestem jeśli nie pyłkiem kurzu, oddychającym świętym oddechem jeśli rzeczywiście mnie nawróciłeś? Tak trudne jest zbawienie, że tylko BÓG może je uczynić. Czy myślisz, że jest On szczepionką przeciw grypie? Mogę rozmawiać z większością południowych baptystów i mówić z nimi o zbawieniu, a oni mi powiedzą,
‘Nie martw się o mnie, ja to zrobiłem.’
‘Zrobiłeś co?’
‘No, ja już się o to zatroszczyłem dawno temu.’
Jeśli nie troszczysz się o to dzisiaj, nie zatroszczyłeś się o to dawno temu. Dowodem na to, że nawróciłeś się ku zbawieniu jeden raz temu, dawno temu, jest to, że wciąż pokutujesz dzisiaj i że wzrastasz w nawróceniu. Dowodem na to, że prawdziwie nawróciłeś się dawno temu, jest to, że wciąż dzisiaj wierzysz, a nawet wierzysz bardziej. Dowodem na to, że On zmienił twoje życie jest to, że On wciąż to robi, a jeśli On tego nie robi, to znaczy, że nigdy tego nie zrobił.

Istotne jest żebyś uświadomił sobie to: Szatan i jego aniołowie upadli i Bóg nie zesłał im Zbawiciela, pójdą oni wszyscy do piekła. Nasz ojciec Adam upadł, i chcę żebyś o tym wiedział: Jeśli Bóg nigdy by nie zesłał dla niego Zbawiciela i wysłałby całą rasę ludzką do piekła, wciąż byłby sprawiedliwy i wciąż byłby chwalebny, i wciąż byłby kochający.

Musisz zrozumieć, że jesteś konfrontowany z ewangelią, która żąda od ciebie wszystkiego. Że jesteś konfrontowany z tym KIM JEST BÓG. On nie dzieli się, On zabiera wszystko. Ale jeśli twoje serce zostało prawdziwie odrodzone i nie jesteś zgubionym, ‘cielesnym’ członkiem kościoła, jeśli twoje serce prawdziwie zostało odrodzone, powiesz, ‘AMEN. Niech On wszystko weźmie. On jest godzien.’ Chrześcijanin, taki prawdziwy, nigdy nie ma z tym problemu, ‘Tylko dla Boga niech będzie chwała.’ Odkąd nie ma już dłużej mocy Ducha Świętego w naszej posłudze, w naszych kościołach i w naszych misyjnych czynnościach, musimy robić wszelkie rodzaje zawodowych czynności rzeczy, aby utrzymywać martwe ciała w ruchu.

Lepiej być zeświedczałym człowiekiem, lepiej być ateistą i nie żądać nic z Boga i od Boga niż żądać Boga i wejść w to żądanie tylko połowicznie. ‘Abyś był zimny albo gorący, ale ponieważ nie jesteś zimny ani gorący, ale letni, wypluję cię z ust Moich.’

Większość ludzi żyje po prostu dlatego, że powietrze jest darmowe. Nie robią oni nic ze swoim życiem. Powiesz, ‘Ale ja zrobiłem wiele.’ Ale z tego ‘wiele’ co zrobiłeś, jak wiele z tego jest wieczne? Jak wiele z tego będzie spalone w ogniu (próby – przyp. tłum.)? A kiedy mówimy o pracy dla Królestwa, po pierwsze, tutaj w tym budynku, nie myśl nawet o tym żeby pójść na pole misyjne ani na nic innego, jeśli nie zaczniesz służyć Bogu TUTAJ. Są tylko dwie posługi w misjach: albo jesteś powołany żeby zejść w głąb studni, albo żeby podawać linę dla tych, którzy schodzą. W obu przypadkach powinny być rany na twoich dłoniach. Albo idziesz jako misjonarz na chwałę Boga i dla wielkiego przywileju jakim obdarzył cię Bóg, idziesz i umierasz na polu misyjnym. Albo umierasz tutaj i trzymasz linę dla tych, którzy zeszli do studni. Gdzie są twoje rany? Co cię to kosztuje bycie chrześcijaninem? Co cię kosztuje żeby być członkiem tego kościoła? Co misje na świcie cię kosztują? Odpowiedz mi na te trzy pytania. Teraz. Nie wychodź. Jak wiele bycie chrześcijaninem cię kosztuje? Jak wiele okazji na tym świecie utraciłeś z powodu twojej identyfikacji z Chrystusem? Jak wiele czasu, energii, dóbr kosztuje cię bycie członkiem tego kościoła? I ostatecznie, jak wiele misje na świecie cię kosztują?

Powiesz, ‘Bracie Paul, ale ja nigdy nie byłem w stanie nic ofiarować i mówię to z czystego serca. Zawsze walczyłem z grzechem, zawsze zmagałem się, nawet tego poranka podczas uwielbiania, zmagałem się z myślami, które były dewianckie, nie były one o Bogu i było tak trudno uwielbiać, czy mówisz, że Bóg nic nie otrzymuje ode mnie?’ ‘Od ciebie otrzymuje on wiele! Ponieważ swoimi własnymi słowami, przyznaniem się, ‘błogosławieni są ci, którzy boleją albowiem oni będą pocieszeni, błogosławieni są ci, którzy łakną i pragną sprawiedliwości albowiem oni będą nasyceni.’ Tym rodzajem słów i łamaniem swojego serca ukazujesz, że naprawdę do Niego należysz. Że chcesz być bardziej dla Niego. Ale ci z was, którzy siedzą tutaj zimni jak kamień i nie mają z tym problemów, wy jesteście tymi, którzy powinni się obawiać!

O, dlaczego my tutaj jesteśmy! Dlaczego my oddychamy! Po co jest serce, które bije, jeśli nie jesteśmy dla Niego! I wzrostu Jego Królestwa!

Oznaka Człowieka Bożego

Boży człowiek jest taką dzisiaj rzadkością. Tak wielu zaczyna mocno i prawdziwie i szybko odpadają. Boży człowiek będzie trwał, nie może być on przekupiony albo sprzedany. Trzymając rękę przy pługu, nie będzie się obracał, chociaż serca innych oziębły. Utrzymuje on wiarę i utrzymuje swoje sumienie czystym. Żyje on Łaską poprzez wszystkie swoje dni.

Oznaką człowieka Bożego jest to, czemu jest wierny, i od czego on ucieka, i o co walczy. Serce człowieka Bożego jest tym do czego on dąży. Jego rodzina, przyjaciele, świat, kościół, uwielbienie Pana. Człowiek Boży bierze na codzień Krzyż Chrystusa i wiernie podąża za Nim jako żyjąca ofiara…

Nie jest zawstydzony ewangelią. Jego wystarczalność jest w Chrystusie. Oraz mocą prawości pasji jego życia. Zamiast ślepej wiary, udowodnił on, że jego wiara jest działająca, i najważniejszym priorytetem jest plan Mistrza dla kościoła.

Jest zbawiony bez wątpienia, bo jego pierwszą miłością jest Pan. A Ewangelia według Jezusa jest prawdą za którą by oddał życie…

Oznaką człowieka Bożego jest to, czemu jest wierny, i od czego on ucieka, i o co walczy. Serce człowieka Bożego jest tym do czego on dąży. Jego rodzina, przyjaciele, świat, kościół, uwielbienie Pana. Człowiek Boży bierze na codzień Krzyż Chrystusa i wiernie podąża za Nim jako żyjąca ofiara…

Żyje on po to żeby nauczać Słowa w porę i nie w porę. Bo boi się bardziej niż jakiegokolwiek człowieka, aprobaty swego Boga. Z oddaniem i zdecydowanie prowadzi tych, którzy zostali mu powierzeni, a mocą jego posługi jest to, że jest on człowiekiem modlitwy…

Oznaką człowieka Bożego jest to, czemu jest wierny, i od czego on ucieka, i o co walczy. Serce człowieka Bożego jest tym do czego on dąży. Jego rodzina, przyjaciele, świat, kościół, uwielbienie Pana. Człowiek Boży bierze na codzień Krzyż Chrystusa i wiernie podąża za Nim jako żyjąca ofiara…

Boża Łaska

Cytat wypowiedzi Charles’a H. Spurgeon’a o tytule: „Jak Spurgeon poznał Łaskę.” Bardzo warto przeczytać, bo jest to o doktrynie wybrania wierzących do zbawienia, a doktryna ta jest coraz to bardziej zapomniana.

Charles H. Spurgeon

„Urodziłem się jak każdy z nas ‘Arminianinem,’ jako młody człowiek wierzyłem w stare rzeczy które stale słyszałem z pulpitu, i nie widziałem [w tym – przyp. tłum] Łaski Bożej. Kiedy przychodziłem do Chrystusa, myślałem, że zrobiłem to wszystko samemu, i chociaż szukałem Pana usilnie, nie byłem świadom tego, że to Pan mnie szukał. Myślę, że [każdy – przyp. tłum] młody nawrócony nie jest tego świadom.

Mogę przypomnieć sobie ten właśnie dzień i godzinę kiedy po raz pierwszy przyjąłem te prawdy do mojego życia – kiedy już zostały przyjęte, jak mawiał John Bunyan, wtopiły się w moje serce, niczym gorącym żelazkiem: mogę wspominać jak czułem się, że nagle wyrosłem z niemowlęcia w mężczyznę, [w duchowym sensie – przyp. tłum] – że zrobiłem progres w wiedzy biblijnej, poprzez odnalezienie, raz i na zawsze, klucza do poznania prawdy Boga.

Pewnej nocy w tygodniu, kiedy siedziałem w domu Bożym, nie bardzo myślałem o kazaniu kaznodzieji, ponieważ nie wierzyłem w nie. Powaliła mnie myśl: „W jaki sposób zostałeś chrześcijaninem?” – Szukałem Pana. „Ale dlaczego szukałeś Pana?” – Prawda przeleciała przez mój umysł chwilę później – Nie szukałbym Go jeśli nie byłoby jakiegoś wcześniejszego oddziaływania w moim umyśle które skłoniłoby mnie do szukania Go. Pomyślałem, że dlatego, że się modliłem, ale wtedy pomyślałem: „Dlaczego zacząłem się modlić?” – Zostałem pobudzony do modlitwy przez czytanie Biblii. Czytałem ją: ale co poprowadziło mnie do czytania? Wtedy, po chwili, zobaczyłem, że Bóg był na dnie tego wszystkiego, i że to On był Autorem mojej wiary. Wtedy cała doktryna Łaski otworzyła się dla mnie i od tej doktryny nie odszedłem do tego dnia, i pragnę uczynić to moim stałym wyznaniem. Moją przemianę przypisuję całkowicie Bogu.”

Podobnie było w moim chrześcijańskim życiu. Gdy przyszedłem do Chrystusa, myślałem, że był to efekt moich długotrwałych poszukiwań i kartkowania Biblii. Ale przez kilka miesięcy po moim nawróceniu nie zadawałem sobie pytania: Co mnie do tego skłoniło? Dopiero gdy natknąłem się na jasno i zrozumiale przedstawione wykłady tłumaczące fragmenty z Biblii mówiące o wybraniu wierzących, z radością przyjąłem doktrynę Bożej łaski.

Trójca


John MacArthur

Jako chrześcijanin masz w sobie Ducha Chrystusa. Masz w sobie Ducha Boga i masz w sobie Ducha Świętego. Bóg jest Stwórcą, ale wszystkie rzeczy były stworzone również przez Chrystusa. To również Duch Święty był tym który sprawił, że całe stworzenie zaczęło istnieć. Modlisz się do Boga, ale możesz również modlić się do Syna Bożego jak również do Ducha Świętego i masz wskazania o poprawności takich modlitw w całym Piśmie.

Widzimy poszczególne funkcje które posiadają członkowie Trójcy, jednakże nie możemy ich oddzielić od siebie. Wiemy, że Bóg jest Stwórcą, ponieważ Stary Testament mówi nam o tym. On jest Stwórcą. A więc nosi On imię Ojciec, tak jakby jako Źródło. Ale także wiemy, że nic nie zostało stworzone bez Chrystusa. Tak oto zaczyna się Ewangelia Jana. „Wszystko przez nie [Słowo] powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało. (Jana 1:3) ” A więc rozumiemy, że podczas gdy Ojciec stwarzał stworzenie, nie stwarzał On oddzielnie od Syna, ani od Ducha.

Mamy w Trójcy niewidzialną jedność, ale poszczególni członkowie Trójcy posiadają określone funkcje. Ojciec, jak rozumiemy jest przedstawiany w Piśmie jako Stwórca i Źródło Życia. Syn jest przedstawiany jako Zbawiciel i Odkupiciel, ale Bóg Ojciec także jest Odkupicielem: „Bóg nasz Odkupiciel”. Jak określa Go Stary Testament. Bóg i Jezus są tym samym. Bóg i Duch Święty są tym samym, chociaż posiadają oddzielne osoby. Mamy jednego Boga i ten jeden Bóg zawsze był w trzech osobach.

Bóg jest wielokrotnie przedstawiany w Biblii jako Sędzia. Bóg zasiada na tronie jako sędzia całej ziemi. Dowiadujemy się również z ewangelii Jana, że On cały sąd powierzył Synowi.

Fakt istnienia Trójcy jest niemożliwy do wyjaśnienia. Ale nie jest to bardziej niemożliwe niż wyjaśnienie nieskończoności i wieczności. Czy możesz sobie wyobrazić coś co nigdy się nie skończy? Nie. To znaczy możesz zrozumieć sam koncept, ale nie możesz pojąć tego umysłem. Nie możesz zrozumieć wieczności. Jest to koncept poza naszą możliwość pojmowania jako czaso-przestrzenne istoty. Także nie możemy zrozumieć natury Boga jako przedwiecznego, nie mającego początku, jak również tego, że jest on w trzech osobach.

Więc ustaliliśmy sobie, że nie możemy ogarnąć tajemnicy Boga. Musimy po prostu uwierzyć w to co zapisane jest w Piśmie. Pismo mówi, że istnieje Ojciec, Syn i Duch Święty. Dlaczego Syn jest nazywany Synem? Z jednego powodu, jest tak ponieważ posiada On tę samą naturę co Ojciec. Musimy jednak zrozumieć, że Ojciec nie stworzył Syna. Nigdy nie było momentu w którym istniał tylko Ojciec a Syna jeszcze nie było. Są to tylko pojęcia pozwalające nam zrozumieć naturę Boga. Kiedy czytamy Stary Testament i widzimy, że fragmenty mówią o Bogu jako o Ojcu, widzimy Go jako Ojca ludzkości ponieważ On stworzył ludzkość. Ale kiedy czytamy Nowy Testament, Bóg jest przedstawiany jako Bóg Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, bez wzmianki o tym, że Bóg stworzył Go albo sprawił, że zaczął On istnieć, ale w znaczeniu, że posiada On tę samą naturę co Ojciec. Jezus zdefiniował to bardzo jasno kiedy powiedział:

„Kto mnie widział, widział Ojca” (Jana 14:9)

„Ja i Ojciec jedno jesteśmy.”
(Jana 10:30)

„A Jezus odpowiedział im: Mój Ojciec aż dotąd działa i Ja działam.” (
Jana 5:17)

Jeśli Bóg przeznaczył ludzi do zbawienia, po co ewangelizować?

Artykuł ten jest tłumaczeniem części filmu: http://www.youtube.com/watch?v=j-qriJxQmws

1. Ewangelizacja jest naszym obowiązkiem. Wybrane, odkupione dziecko Boże wie o tym. Nasz bezcenny Zbawiciel, Król chwały, Król królów nakazał nam ewangelizować. W rzeczywistości, Mateusza rozdz. 28:19-20 mówi,

„Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, Ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata.”

I dziecko Boże wykrzykuje w odpowiedzi do tego nakazu, „Tak Panie, jak jest napisane, niech tak się stanie. Ty to powiedziałeś, ja to będę robił, i będę to robił ze wszystkich moich sił.”

2. Ewangelizacja nie jest tylko naszym obowiązkiem, jest to nasz niezmierzony przywilej. Nic na świecie nie daje mi większej przyjemności niż przywilej bycia używanym przez wszechmocnego Boga jako naczynie w którym jest i przez które przepływa łaska Boża. Jak Rzymian 10:13-15 mówi,

„Każdy bowiem, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie. Ale jak mają wzywać tego, w którego nie uwierzyli? A jak mają uwierzyć w tego, o którym nie słyszeli? A jak usłyszeć, jeśli nie ma tego, który zwiastuje? A jak mają zwiastować, jeżeli nie zostali posłani? Jak napisano: O jak piękne są nogi tych, którzy zwiastują dobre nowiny!”

3. Bóg nie tylko zarządził kto przyjdzie do Chrystusa, On również zarządził jak oni przyjdą do Chrystusa. Nie tylko zdeterminował On ostateczny rezultat, że Jego wybrani przyjdą, ale On suwerennie zdeterminował metodę przez którą oni przyjdą – głoszenie Słowa i mocy dla całego świata przez wybranych, tak, że inni wybrani usłyszą i odpowiedzą. Bóg zarządził głoszenie Słowa żeby zbawić niegodnych ludzi przez głoszenie innych niegodnych i żeby dokonać Swoich celów żeby zbawić niezbawionych. Bóg łaskawie stwarza pragnienie i efektywną zdolność w tych, którzy już są Jego dziećmi, i wtedy idą one naprzód i głoszą Słowo i moc. Jak ujął to apostoł Paweł, „Albowiem Bóg to według upodobania sprawia w was i chcenie i wykonanie.” (Flp 2:13)

Więc prawda ostateczna brzmi: Prawdziwy wierzący chce ewangelizować. W rzeczywistości, nie mogą oni się powstrzymać przed ewangelizowaniem.

I w każdym razie, osoba, która ma właściwy pogląd o suwerennym wybraniu, wie, że Bóg zrobił rozróżnienie. Rozróżnienie pomiędzy dwoma różnymi wezwaniami, które pojawiają się w Piśmie. Na przykład, apostoł Paweł pisze w Rzymian, 8:28-30

„A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani. Bo tych, których przedtem znał, przeznaczył właśnie, aby się stali podobni do obrazu Syna jego, a On żeby był pierworodnym pośród wielu braci; A których przeznaczył, tych i powołał, a których powołał, tych i usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych i uwielbił.”

I jasne jest, że to wezwanie (powołanie) Boga może być tylko dla wybranych. Bo inaczej, każdy kto kiedykolwiek usłyszał ewangelię, byłby zbawiony. Ale Pismo również opisuje powszechne wezwanie. W Mateusza 22:14, Jezus powiedział, „Albowiem wielu jest wezwanych, ale mało wybranych.”

W tym wersecie, jest oczywiste, że ci, który są powołani, są kimś więcej niż tylko wybranymi. Więc nasz Pan wyraził się całkiem jasno kiedy użył słowa „wezwanie,” w bardzo różny sposób niż apostoł Paweł użył go w Rzymian 8:30. Jak jest różnica? Więc, powszechne wezwanie jest zewnętrznym głoszeniem Słowa, jest to co wszyscy chrześcijanie są nakazani czynić w Mateusza 24, wersety 18 i 19. I jest naszym obowiązkiem jako chrześcijan żeby to czynić. Jest to nasz obowiązek i nasz przywilej, żeby przynieść ewangelię wszystkim mężczyznom i kobietom, wszelkich wieków, wszelkich pochodzeń, ras i inteligencji, ponieważ nie wiemy kim są wybrani oraz nie wiemy kto nimi nie są, przed tym jak przyjmą Jezusa. Ale Bóg to wie, i wie On, że ci, którzy są Jego, usłyszą ewangelię, i odpowiedzą na nią. Ale powołanie do którego odniósł się apostoł Paweł w Rzymian 8 jest czasami zwane jako efektywne albo wewnętrzne powołanie Boga. Jest to regeneracyjne działanie Boga wewnątrz ludzkiego serca Swojego wybranego. Potężnie i bezbłędnie przyprowadza ich do Chrystusa i otwiera ich serca na wiarę. To wezwanie jest jedynie dla wybranych. I jest ono dane jedynie przez Boga. I decydującą różnicą pomiędzy tymi dwoma wezwaniami jest to: Oba są potrzebne, ale tylko jedno przywodzi duszę do życia wiecznego. Jak napisał raz R.C. Sproul,

„Spotkałem raz podróżującego ewangelistę, który powiedział mi, ‘Daj mi jakiegokolwiek człowieka na osobności na 15 minut, a otrzymam od niego decyzję przyjęcia Chrystusa.’ Niestety, człowiek ten naprawdę wierzył własnym słowom. Był on przekonany, że moc nawrócenia spoczywała wyłącznie na jego mocy perswazji. Nie wątpię, że człowiek ten twierdził tak ponieważ osobiście doświadczył on takich historii. Był on wyniosły, i jestem pewien, że są rzesze ludzi, którzy dokonali „decyzji przyjęcia Chrystusa” przez 15 minut, będąc z nim na osobności. Pewnie, mogłoby mu dobrze pójść w nakłonieniu osoby do podjęcia decyzji w 15 minut, ale to czego nie mógł zagwarantować, to nawrócenie w 15 minut. Ludzie często dokonywali decyzji żeby się jego pozbyć!”

Więc sednem tego wszystkiego jest to: Osoba, która prawidłowo rozumie biblijne wybranie, nie przecenia naszej roli w ewangelizacji, ale my nie mamy jej przeceniać. My mamy głosić i mamy nieść świadectwo o Chrystusie, zarówno przez słowo jak i czyn. I robiąc to, dostarczymy widoczne wezwanie z Mateusza 28:19-20. Ale to wyłącznie Bóg posiada moc żeby dostarczyć wewnętrznego wezwania z Rzymian 8:30 i to jest moi bracia i siostry jedyny nakaz, który trzyma chrześcijan posłusznymi. I jednocześnie daje Bogu całą chwałę zbawiając ludzkie dusze.

Bóg nienawidzi wszystkich czyniących nieprawość

Bóg jest miłością – to jest prawda biblijna. Ale prawdziwa miłość musi także nienawidzić.  Jeśli kochamy Żydów, musimy nienawidzić holokaustu. Jeśli kochamy życie, musimy nienawidzić aborcji. Bóg ma do nienawróconego grzesznika miłość życzliwości, a nie miłość upodobania. Bóg ma także nienawiść do nieskruszonego grzesznika, a mówi o tym np. ten fragment:

Psalm 5:6-7
„Nie ostoją się chełpliwi przed oczyma twymi, Nienawidzisz wszystkich czyniących nieprawość.
Zgubisz kłamców, Zbrodniarzami i obłudnikami brzydzi się Pan.”

Artykuł, który zamieściłem poniżej można w całości przeczytać w języku angielskim na: http://www.the-highway.com/lovesinner_Gerstner.html

Czy Bóg kocha grzesznika i nienawidzi tylko jego grzechu?

Dr. John H. Gerstner

Upamiętaj się lub giń zmusza ludzi do poważnego przemyślenia popularnego sloganu „Bóg nienawidzi grzechu i kocha grzesznika.” Czy konieczność upamiętania się jest zgodna z „Bóg kocha grzesznika?” Jeśli Bóg kocha grzesznika kiedy on żyje, dziwne jest to, że wysyła go do piekła od razu po jego śmierci. Bóg kocha grzesznika do momentu śmierci? Kocha go do wiecznej męki?
Coś się tu nie zgadza. Albo Bóg kocha grzesznika i nie wyśle go pieca Swojego wiecznego gniewu; albo wysyła go na Swój wieczny gniew i nie kocha go. Albo „zmierzasz do piekła dopóki nie…” ponieważ Bóg nienawidzi cię jakim jesteś. Albo, „Bóg kocha cię i „zmierzasz do piekła dopóki nie…” jest nieprawdą.
To co powoduje, że prawie każdy wierzy, że Bóg kocha grzesznika jest fakt, że Bóg czyni tak wiele dobrego dla grzesznika. Bóg obdarza go tak wieloma łaskami, łącznie z zezwalaniem mu na życie. Jak Bóg może pozwalać grzesznikowi żyć i dawać mu tak wiele błogosławieństw, jeżeli go nie kocha? Istnieje pewien rodzaj miłości pomiędzy Bogiem a grzesznikami. Nazywamy to „miłością życzliwości.” Oznacza to miłość dobrej woli. Życzliwość to życzenie dobra. Czynienie dobra. Bóg może czynić dobro dla grzesznika bez kochania go innym rodzajem miłości. „Miłość zadowolenia” czyli posiadanie upodobania, czułego uczucia, uwielbienia. Istnieje to w doskonałości pomiędzy Ojcem a Synem: „w którym mam upodobanie” (Mat.3:17; Mk.1:11).
Bóg jest doskonale niezadowolony z grzesznika. Grzesznik nienawidzi Boga, jest nieposłuszny Bogu, jest niewdzięczny Bogu za wszystkie Jego łaski, i zabiłby Boga jeśli tylko by mógł. Jest on umarły w przewinieniach i grzechach (Ef.2:1). „Wszelkie jego myśli oraz dążenia jego serca są ustawicznie złe” (Rodz. 6:5). Jest on niewolnikiem grzechu (Jana 8:43), sługą diabła (Ef. 2:2).
Bóg nie ma wcale zadowolonej miłości do grzesznika. Ma On do niego doskonałą nienawiść: „Nienawidzę ich całą duszą, Stali się wrogami moimi” (Ps. 139:22 ).
Dlaczego Bóg czyni tak wiele dobra tym, których doskonale nienawidzi i których od razu po śmierci wrzuca do piekła i nigdy w całej wieczności nie daje im już żadnej łaski? Czyni On tak, aby okazać Swoją chęć do przebaczenia grzesznikowi jeśli tylko upamięta się. Ukazuje to szczerość chęci Boga, żeby przebaczyć największemu grzesznikowi, że nawet kiedy nienawidzi go doskonałą nienawiścią, to otacza go ciągłymi dziennymi błogosławieństwami.
Problem nie jest w bólu. Jedynym problemem jest „problem upodobania”. Chociaż to przerażające, to nikogo nie powinno dziwić, że Bóg wysyła grzeszników do piekła. Problem polega na tym, dlaczego nie robi On tego wcześniej. Dlaczego Bóg pozwala zasługującemu na piekło grzesznikowi żyć minutę, a następnie pozwala mu również prosperować jak wielkiemu zielonemu drzewu (Ps. 37:35)? Jest oczywiste, że Bóg może zniszczyć niewdzięcznika. Dlaczego On tego nie robi? W tym tkwi problem.
Tak, grzesznik również cierpi. Ale stosunkowo niewiele. Jest to delikatne przypomnienie: chociaż grzesznik otrzymuje wiele boskich łask, nie oznacza to, że Bóg jest z niego zadowolony. Jest tak pomimo tego, że Bóg nienawidzi go doskonałą miłością.
„Albo może lekceważysz bogactwo jego dobroci i cierpliwości, i pobłażliwości, nie zważając na to, że dobroć Boża do upamiętania cię prowadzi?” (Rzym.2:4)

Nasz tekst pokazuje również, że jedynym powodem, dla którego grzesznik może urodzić się i cieszyć się światem, zamiast urodzić się jako niemowlę w piekle, jest to, że Bóg, w Swojej miłości życzliwości, daje grzesznikowi „szansę” [nie jest to rzeczywista szansa, Bóg po prostu pozwala niewybranemu grzesznikowi żyć, aby wypełnił on określone zadanie zaplanowane przez Boga – przyp. tłum.], okazję do upamiętania się. Niestety, większość grzeszników używa tego jako okazji do grzeszenia! Oni zamieniają Bożą błogosławioną miłość życzliwości w przekleństwo.
Na tym świecie grzesznik cieszy się niczym innym jak tylko życzliwą miłością Boga. Każde doświadczenie bólu, jak również przyjemności pochodzi od Bożej „miłości” życzliwości. Nawet ból jest z miłości, ponieważ zmierza on do obudzenia grzesznika z jego niebezpieczeństwa. Bóg rzeczywiście kocha grzesznika, którego nienawidzi doskonałą nienawiścią, ale tylko doskonałą miłością życzliwości.
Nadużywanie Bożej miłości życzliwości jako miłości pozwalającej na życie po swojemu jest fatalne. Zamiast boskiej cierpliwości prowadzącej do upamiętania, używane jest to jako wymówka do nie upamiętywania się. Zatem grzesznik nie jest zbawiony, ale potępiony przez Bożą miłość życzliwości.

Jak jeleń pragnie wody ze strumienia

Jak jeleń pragnie wody ze strumienia,
tak dusza moja pragnie Cię
Tylko Ty jesteś moim pragnieniem
Zawsze chcę uwielbiać Cię.
Tylko Tyś mą siłą, tarczą mą
Niech tylko do Ciebie mój duch lgnie

Tylko Ty jesteś moim pragnieniem
Zawsze chcę uwielbiać Cię.

Jak jeleń pragnie wody ze strumienia,
tak dusza moja pragnie Cię
Tylko Ty jesteś moim pragnieniem
Zawsze chcę uwielbiać Cię.

Tylko Tyś mą siłą, tarczą mą
Niech tylko do Ciebie mój duch lgnie

Tylko Ty jesteś moim pragnieniem
Zawsze chcę uwielbiać Cię.
Tylko Tyś mą siłą, tarczą mą
Niech tylko do Ciebie mój duch lgnie

Tylko Ty jesteś moim pragnieniem
Zawsze chcę uwielbiać Cię.

„Ewangelia Sukcesu”

W niektórych kręgach zielonoświątkowych, swoje wpływy ma tzw. „Ewangelia Sukcesu,” (Prosperity Gospel). Nie we wszystkich, ale myślę, że w dużej części. Poniżej znajdują się nazwiska tej fałszywej, antychrystycznej teologii:

John Bevere, Markus Bishop, Juanita Bynum, Morris Cerullo, Kim Clement, Kenneth Copeland, Paul Crouch, Creflo Dollar, Jesse Duplantis, Kenneth Hagin, Marilyn Hickey, Benny Hinn, Rodney Howard-Browne, Larry Huch, T.D. Jakes, Bishop Eddie L. Long, Clarence McClendon, Joyce Meyer, Myles Munroe, Steve Munsey, Mike Murdock, Joel Osteen, Rod Parsley, Peter Popoff,Fred Price, Oral Roberts, R.W. Shambach, Robert Schuller, Karl Strader, Robert Tilton, Paula White, Ed Young,


“Ewangelia Sukcesu” jest propagowana w dużej mierze przez Ruch Wiary “Word of Faith Movement.” Ruch ten zapoczątkował pastor Lakewood Church, John Osteen, który bardzo podkreślał znaczenie cudownych darów duchowych takich jak uzdrawianie czy modlitwa językami. Obecnie, funkcję tego największego kościoła w USA pełni jego syn, John Osteen.

Więc jaki są zasady Ruchu Słowa Wiary? Aby zrozumieć Joel’a Osteen’a, musisz poznać początki jego „służby” i doktryn, których był nauczany przez całe swoje życie. Jego ojcem był słynny charyzmatyczny pastor, John Osteen. John założył Kościół Lakewood w 1958 i był jego pastorem do swojej śmierci w 1999.

Definicja charyzmatyzmu bardzo się różni od typowego, codziennego języka, którego używamy dzisiaj. „Charyzmatyczny,” w tym sensie, opisuje słowo „charyzmaty,” albo „duchowe dary.” Charyzmatycy wierzą, że nadal posiadają cudowne dary duchowe, które dane były apostołom w dniu Pięćdziesiątnicy. W rzeczywistości, ruch charyzmatyczny, wywodzi się z ruchu zielonoświątkowego, który powstał w 1900r. John Osteen zaczął swoją służbę jako kaznodzieja Południowej Konwencji Baptystów, pastorował w licznych kościołach, ale punktem zwrotnym jego kariery była choroba jego córki. Poprzez czytanie, Biblii i modlitwę doszedł do własnej konkluzji, że cudowne dary duchowe, albo „charyzmaty” są dostępne na dzień dzisiejszy, tak samo jak były one 2000 lat temu. John ze swoją żoną zaczęli modlić się o uzdrowienie swojej córki. Maraton modlitwy trwał 6 miesięcy. Po sześciu miesiącach, córka wyzdrowiała. Będąc przekonany, że Duch uzdrowił jego córkę, John, zaczął głosić charyzmatyczne wierzenia Ruchu Wiary w swoim baptystycznym kościele. Po kilku miesiącach, kongregacja była zła na to, że pastor zmienił nabożeństwa. Wkrótce, John został poproszony o opuszczenie kościoła, a ostatecznie Konwencję Południowych Baptystów. Po upływie krótkiego czasu, John zaczął własną kongregację w Teksasie. Przez następne 14 lat, John głosił charyzmatyczne nauki Ruchu Wiary.

Po śmierci swojego ojca, John Osteen, został pastorem Kościoła Lakewood i zaczął głosić „pozytywne przesłania.” Nie miał on żadnego wykształcenia teologicznego, a jedyne co potrafił do mówienie historyjek z życia innych ludzi. Jego teologia dostarczała: łączności z Bogiem, zbawienia poprzez Jezusa Chrystusa i pozwalała ludziom oddawać się materializmowi, wyrzucała wszelką winę i grzech. Jego posługa dotarła do ponad 100 krajów świata. Napisał on bestsellerową książkę zatytułowaną „Twoje najlepsze życie teraz.” Teologia Ruchu Wiary mówi, „Ciesz się życiem ile tylko chcesz i nie czuj się oni trochę winny, bo przecież to Bóg ci w tym wszystkim błogosławi.” W kościele Osteen’a nie znajduje się nawet krzyż, ponieważ krzyż przypomina o tym, że mamy stawać się coraz bardziej podobni Chrystusowi.

Artykuł na podstawie filmu „Osteen: the truth”

http://www.youtube.com/watch?v=sOHxvq_oibQ&feature=related

« Older entries