Jeśli zakosztowałeś (Charles Spurgeon)

Jeśli rzeczywiście zakosztowaliście, że łaskawy jest Pan” 2 P 2:3 KJV

Jeśli” – zatem nie jest to rzecz, która jest zagwarantowana dla każdego człowieka. „Jeśli” – zatem istnieje prawdopodobieństwo, że niektórzy mogli nie skosztować, że Pan jest łaskawy. „Jeśli” – zatem nie jest to powszechne, lecz wybiórcze miłosierdzie; istnieje więc potrzeba by zbadać siebie czy znamy łaskę Boga przez duchowe doświadczenie. Nie istnieje duchowa łaska, która nie wymagałaby przyjrzenia się naszemu sercu. Ale skoro powinna być to kwestia usilnego dociekania z modlitwą, to nikt nie powinien być zadowolony dopóki istnieje taka rzecz jak „jeśli” na temat zakosztowania, że Pan jest łaskawy. Zazdrosna i święta nieufność co do swojej osoby może powstać nawet w sercu wierzącego, ale trwanie w takiej wątpliwości byłoby prawdziwym złem. Nie możemy spocząć dopóki nie będziemy mogli desperacko chwycić się Zbawiciela rękoma wiary i powiedzieć: „Wiem komu uwierzyłem i jestem przekonany, że jest on w stanie mnie zachować”. Nie spocznij, o wierzący człowieku, dopóki nie będziesz miał pełnej pewności co do swojej relacji z Jezusem. Nie bądź zadowolony dopóki Duch Święty nie przyniesie twojej duszy niezawodnego świadectwa, że jesteś przyjętym dzieckiem Boga. O, nie lekceważ tego; nie pozwól, żeby „być może”, „możliwie”, „jeśli”, „może” zadowoliło twoją duszę. Buduj na wiecznych faktach, buduj na nich prawdziwie. Uproś Dawidowe łaski, a z pewnością je otrzymasz. Niech twoja kotwica będzie wrzucona do tego, co jest za zasłoną i bądź pewien, że twoja dusza połączona będzie z tą kotwicą nieprzerywalną liną wiary. Wyjdź poza te suche „jeśli”; nie pozostawaj już na pustyni wątpliwości i lęków; przekrocz Jordan nieufności, wejdź do Ziemi Obiecanej pokoju, gdzie wciąż jeszcze chodzą przeciwni tobie Kananejczycy, ale gdzie mleko i miód nie przestaje płynąć.

Pełnia Bóstwa (Charles Spurgeon)

W nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości. I macie pełnię w nim” Kol. 2:9-10

Wszystkie atrybuty Chrystusa, zarówno jako Boga oraz jako człowieka, są do naszej dyspozycji. Cała pełnia Bóstwa, cokolwiek to cudowne pojęcie może w sobie zawierać, jest nasze, by uczynić nas zupełnymi. Nie może on wyposażyć nas w atrybuty Boskości, ale uczynił on wszystko, co mogło zostać uczynione. Sprawił on nawet, że jego boska moc i Bóstwo posłużyły dla naszego zbawienia. Wszystkie jego atrybuty takie jak wszechmoc, wszechwiedza, wszechobecność, niezmienność i nieomylność są połączone na naszą obronę. Powstań wierzący człowieku i ujrzyj Pana Jezusa, który mocuje całe swoje boskie Bóstwo do rydwanu zbawienia! Jak wielka jego łaska, jak pewna jego wierność, jak niezachwiana jego niezmienność, jak nieskończona jego moc, jak bezgraniczna wiedza! Wszystkie te atrybuty uczynił Pan filarami świątyni zbawienia, i są one wszystkie, bez ubytku dla swojej nieskończoności, ofiarowane nam jako nieprzemijające dziedzictwo. Bezdenna miłość serca Zbawiciela jest w całości nasza; każde ścięgno ramienia mocy; każdy klejnot w koronie majestatu; bezmiar boskiej wiedzy oraz pewność boskiej sprawiedliwości – to wszystko jest nasze i skorzystamy z tego. Wszystko z Chrystusa w jego cudownej Osobie Syna Bożego jest dane nam w obfitości dla naszej radości. Jego mądrość jest naszym drogowskazem, jego wiedza naszą nauką, jego moc naszą ochroną, jego sprawiedliwość naszym bezpieczeństwem, jego miłość naszym pocieszeniem, jego miłosierdzie naszym ukojeniem, jego niezmienność naszą ufnością. On nie skąpi nam darów, lecz otwiera głębię Góry Bożej i zaprasza nas do wykopywania z niej ukrytych skarbów. „Wszystko, wszystko jest wasze”, mówi „bądźcie zaspokojeni łaską i wypełnieni dobrocią Pana”. O, jak słodko jest widzieć Jezusa i wzywać go z niewzruszoną pewnością, że prosząc o jego miłość i moc, prosimy tylko o to, co już nam obiecał.

Jak potępić dusze ludzkie?

Do napisania poniższego rozważania skłonił mnie autor artykułu: http://pbartosik.blogspot.com/2008/02/chcesz-dzieli-koci.html

Jeśli chcesz skutecznie potępić dusze ludzkie to mów, że wszystkie Kościoły (wyznania) chrześcijańskie są Kościołami. Czyli zaprzeczaj, że istnieją fałszywe Kościoły. Ten grzech często popełniają fałszywi nauczyciele. Wystarczy, że będziesz zaszczepiał u innych przekonanie, że szatańskie synagogi, które głoszą anty-biblijne doktryny SĄ Kościołami.
Np.
sukcesja apostolska (papież to przecież taki dobry i prostoduszny człowiek)
usprawiedliwienie (bo jakie to ma znaczenie czy jesteśmy usprawiedliwieni z uczynków czy z łaski?)
Tradycja ponad Słowem Bożym (co z tego jeśli słowo człowieka unieważnia Słowo Boże?)

Jeśli ktoś głosi powyższe herezje – uważaj jego kościół za „pełny”, a nawet „najprawdziwszy”. W ten sposób na pewno przyczynisz się do jedności pomiędzy światłością a ciemnością. Odwołuj się do faktu, że papieże przed Reformacją Protestancką są twoimi „Ojcami w wierze”. Mów, że Kościół Rzymsko-Katolicki i jego córy nie są wcale Nierządnicami Babilońskimi i nalegaj by jak najwięcej ludzi uwierzyło, że (pełnia zbawienia?) znajduje się w innym Chrystusie niż ten, którego głosili Apostołowie.

Uważaj, że Kościół powinien wyglądać we wszystkim jak Nierządnica z Apokalipsy 17 lub jak jej córy. Zaprzeczaj, że Biblia przyrównuje Kościół Chrystusa do czystej Oblubienicy, a fałszywy do plugawej Nierządnicy oraz, że 2 List do Koryntian nakazuje nam nie wchodzić w nierówne jarzmo z niewiernymi. Głoś bluźnierstwo, że Oblubienica Chrystusa jest Nierządnicą! Wówczas na pewno przyczynisz się do stworzenia Wielkiego Babilonu, który według Apokalipsy 18 zwiedzie całą ludzkość i czeka na niego Sąd Boży! Życzę więc powodzenia w przygotowywaniu drogi na przyjście Antychrysta!

P.S. I nazywaj siebie „kalwinem”. Co z tego, że Jan Kalwin widział w papieżu Antychrysta? Jan Kalwin błądził, współcześni kalwini już się pogodzili z Rzymem.

Test 3: chodzenie w światłości

Kolejną rzeczą, o jakiej pisze apostoł Jan, jest nasze podejście do grzechu.

A zwiastowanie to, które słyszeliśmy od niego i które wam ogłaszamy, jest takie, że Bóg jest światłością, a nie ma w nim żadnej ciemności”. (1 Jana 1:5)

Światło oznacza tutaj prawdę i świętość. Bóg jest całkowicie doskonały i nie toleruje On zła. Ciemność reprezentuje zło i kłamstwo. Gdy byłem na wakacjach, słyszałem śpiewaka, który grał na gitarze i śpiewał: „Bóg jest łaskawy i dlatego pozwoli nam na to, żebyśmy spotkali się przy studni na tamtym świecie”. Parę minut wcześniej śpiewał piosenki pełne wulgaryzmów. Śpiewak ten miał fałszywe wyobrażenie Boga. Myślał on, że Bóg to taka miła, sympatyczna i wszystko wybaczająca istota, która nie wyrządzi krzywdy takim „fajnym” ludziom jak tamten śpiewak czy jego słuchacze. Nie rozumiał on, że Bóg jest światłem i nie ma w Nim ŻADNEJ ciemności. Bóg nie akceptuje ludzi, którzy żyją w ciemności. Ktoś kto notorycznie przeklina i myśli, że jest to takie fajne i modne, żyje w ciemności – Bóg nie będzie dla niego łaskawy, jeśli się nie nawróci. W odróżnieniu od Boga, który jest prawdą i światłem, diabeł jest ojcem kłamstwa i księciem ciemności. On oszukuje wszystkich, nawet wybrane dzieci Boże. Za każdym razem kiedy grzeszymy, wierzymy diabłu zamiast Bogu. I musimy tu bardzo uważać, musimy badać siebie czy nie daliśmy się oszukać diabłu w każdej dziedzinie naszego życia. Diabeł może nawet nas oszukać, że oszukiwanie i kłamanie nie jest złem. Chrześcijanin nie może kłamać, ponieważ zostaliśmy stworzeni na obraz Boga, który jest prawdą, i w którym nie ma kłamstwa. Tak samo jak nie możemy mordować, bo Bóg jest życiem, tak też nie możemy kłamać, ponieważ Bóg jest prawdą. Oszukiwanie w szkole na egzaminie, oszukiwanie w pracy, aby mieć większe wynagrodzenie, czy nawet oszukiwanie, lub wstydzenie się przyznać, że jest się chrześcijaninem powoduje, że ludziom żyje się łatwiej, przyjemniej i wygodniej, ale w ten sposób oni nie praktykują prawdy. Być może dzieje się tak przez ich głupotę lub lenistwo, być może niekoniecznie jakaś forma oszukiwania oznacza, że ktoś nie jest dzieckiem Bożym, ale takie uparte chodzenie w zakłamaniu MOŻE oznaczać, że taka osoba nie ma zbawiennej wiary w Jezusa. Słowo „ciemność” nie oznacza tylko kłamania czy oszukiwania, ale również każdy inny grzech. Jeśli ktoś stale popełnia jakiś grzech, nie wyznaje go i nie pokutuje z niego, to bardzo prawdopodobne, że taki człowiek nigdy się nie nawrócił, nawet jeśli jest członkiem zboru, regularnie modli się i wszyscy uważają go za chrześcijanina. Mówi o tym werset 6:

Jeśli mówimy, że z nim społeczność mamy, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie trzymamy się prawdy”. (1 Jana 1:6)

Samo mówienie, że mamy społeczność z Bogiem, że wielbimy Boga, nie oznacza jeszcze, że tak naprawdę jest. Za tym przyznawaniem się do swojej wiary muszą iść w parze konkretne owoce tej wiary.

Teraz usprawiedliwieni (Charles Spurgeon)

„Każdy kto wierzy, jest usprawiedliwiony” Dzieje 13:39

Wierzący w Chrystusa otrzymuje teraźniejsze usprawiedliwienie. Wiara nie produkuje tego owocu dopiero po jakimś czasie, lecz już teraz. Ponieważ usprawiedliwienie jest rezultatem wiary, dane jest ono duszy kiedy przychodzi ona do Chrystusa i przyjmuje go jako swoje wszystko. Czy ci którzy stoją przed tronem Boga są teraz usprawiedliwieni? Owszem, ale my jesteśmy tak samo prawdziwie i całkowicie usprawiedliwieni jak ci, którzy teraz chodzą w białych szatach i śpiewają melodyjne pieśni do muzyki niebiańskich harf. Łotr na krzyżu został usprawiedliwiony w momencie, w którym zwrócił swoje oko wiary na Jezusa; a Paweł, po wielu latach służby, nie był bardziej usprawiedliwiony niż łotr, który wcale nie służył. Dzisiaj jesteśmy zaakceptowani w Umiłowanym, dzisiaj jesteśmy uwolnieni od grzechu, dzisiaj uniewinnieni przed sądem Boga. O, myśli wznosząca duszę! Jest w niej trochę kiści winogron Eszkolu, których nie będziemy w stanie zebrać aż wejdziemy do nieba; ale jest to gałąź, która wychodzi zza muru. Jest to część naszego codziennego pożywienia, którego dostarcza nam Bóg w naszym wędrowaniu tam i z powrotem. Teraz – właśnie teraz jest nam przebaczone; właśnie teraz nasze grzechy są od nas zabrane; właśnie teraz stoimy zaakceptowani w oczach Boga, tak jakbyśmy nigdy nie byli winni. „Teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie”. Właśnie teraz nie ma ani jednego grzechu zapisanego w Księdze Boga przeciwko jakiemukolwiek z jego ludzi. Kto się ośmieli ich oskarżyć? Nie ma żadnej skazy, plamy, ani nic podobnego, co by pozostawało na jakimkolwiek wierzącym, jeśli chodzi o usprawiedliwienie, w oczach Sędziego świata. Niech obecny przywilej zbudzi nas do obecnego obowiązku, a teraz, kiedy życie trwa, spędzajmy swoje życie i całkiem je poświęćmy naszemu słodkiemu Panu Jezusowi.

Manifestacje Chrystusa (Charles Spurgeon)

„I objawię mu samego siebie” Jana 14:21

Pan Jezus daje specjalne objawienia siebie swoim ludziom. Nawet jeśli Pismo nie mówiłoby o tym, to i tak istnieje wiele dzieci Bożych, które mogą poświadczyć o tej prawdzie z własnego doświadczenia. Oni mieli manifestacje swojego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa w osobisty sposób, nie tylko przez samo czytanie i słuchanie. W biografiach wybitnych świętych znajdziesz wiele przykładów tego, że Jezus upodobał sobie, by w bardzo wyjątkowy sposób mówić do swoich dusz oraz by wyjawiać im cudowność swojej osoby. Tak, oni stali się tak szczęśliwi, iż myśleli, że znaleźli się w niebie. Chociaż nie weszli do środka, to znaleźli się na jego progu – bo kiedy Jezus objawia siebie swoim ludziom, jest to niebo na ziemi, jest to raj w zarodku, początek błogości. Osobiste manifestacje Chrystusa wywołują święty wpływ w sercu wierzącego. Jednym z tego efektów będzie pokora. Jeśli jakiś człowiek mówi „Miałem takie-i-takie duchowe przeżycia, jestem zatem wielkim człowiekiem”, to nigdy nie miał żadnej komunii z Jezusem, bo „Pan spogląda na uniżonego, a dumnego z daleka poznaje”. On nie potrzebuje zbliżyć się do nich, by ich poznać, i nigdy nie odwiedzi ich z miłością. Innym efektem jest szczęście; bo w Bożej obecności są rozkosze na wieczność. Świętość również z pewnością nastąpi. Człowiek, który nie ma świętości, nigdy nie otrzymał tego objawienia. Niektórzy ludzie twierdzą, że wiele otrzymali od Boga, ale nigdy nie możemy im uwierzyć, jeśli nie zobaczymy czynów, które potwierdzają ich słowa. „Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać”. On nie obdarzy przychylnością nikczemnego: bo tak samo jak nie odrzuci sprawiedliwego, tak też nie będzie miał względu na złoczyńcę. Zatem nastąpią trzy efekty z przebywania blisko z Jezusem: pokora, szczęście i świętość. Niech Bóg da ci to, chrześcijaninie!

Powierz wszystko Jezusowi (Charles Spurgeon)

„A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni” Mat. 28:20

Dobrze, że jest Ten, który zawsze jest tym samym, i który zawsze jest z nami. Dobrze, że jest trwała skała pośród fal życia. O moja duszo, nie nastawiaj swoich uczuć na rdzewiejące, jedzone przez mole i rozkładające się skarby, ale skłoń swoje serce ku Temu, który trwa i jest zawsze wierny dla ciebie. Nie buduj swojego domu na ruchomych piaskach zwodniczego świata, ale znajdź nadzieję na tej skale, która pośród burzy i huczących powodzi będzie stać bezpiecznie. Moja duszo, zbieraj swój skarb w jedynym bezpiecznym sejfie; przechowuj swoje klejnoty tam, gdzie nigdy nie możesz ich utracić. Złóż wszystko w Chrystusie; nastaw wszystkie swoje uczucia na jego osobę; całą swoją nadzieję w jego zasługę; całą swoją ufność w jego krwi; całą swoja radość w jego obecności; a wtedy będziesz mógł śmiać się kiedy nadejdzie utrata a zniszczenie będziesz mógł zignorować. Pamiętaj, że wszystkie kwiaty w ogrodzie świata więdną jedne po drugich, i nadchodzi dzień, w którym nic nie pozostanie oprócz czarnej, zimnej ziemi. Czarna śmierć już wkrótce zagasi świecę ziemi. O, jak słodko mieć światło słońca, kiedy świeca już zgasła! Ciemna powódź wkrótce zaleje wszystko pomiędzy tobą a wszystkim co posiadasz; wtedy złącz swoje serce z Tym, który nigdy cię nie opuści; powierz się Temu, który będzie z tobą szedł poprzez czarne i kłębiące się fale potoku śmierci. On przeprowadzi cię bezpiecznie na niebiański brzeg i zasiądzie razem z tobą w niebiańskich miejscach na wieczność. Pójdź, smucący się synu niedoli, powiedz o swoich tajemnicach Przyjacielowi, który jest bliżej ciebie niż twój brat. Powierz wszystkie troski Temu, który nigdy nie będzie od ciebie zabrany, który nigdy cię nie opuści, i który nigdy nie pozwoli ci, żebyś Go opuścił – Jezusowi Chrystusowi, który jest ten sam „wczoraj i dziś i na wieki”. „ A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni” – ta obietnica wystarczy mojej duszy.

A oto Ja jestem z wami po wszystkie” Mat. 28:20

Dobrze, że jest Ten, który zawsze jest tym samym, i który zawsze jest z nami. Dobrze, że jest trwała skała pośród fal życia. O moja duszo, nie nastawiaj swoich uczuć na rdzewiejące, jedzone przez mole i rozkładające się skarby, ale skłoń swoje serce ku Temu, który trwa i jest zawsze wierny dla ciebie. Nie buduj swojego domu na ruchomych piaskach zwodniczego świata, ale znajdź nadzieję na tej skale, która pośród burzy i huczących powodzi będzie stać bezpiecznie. Moja duszo, zbieraj swój skarb w jedynym bezpiecznym sejfie; przechowuj swoje klejnoty tam, gdzie nigdy nie możesz ich utracić. Złóż wszystko w Chrystusie; nastaw wszystkie swoje uczucia na jego osobę; całą swoją nadzieję w jego zasługę; całą swoją ufność w jego krwi; całą swoja radość w jego obecności; a wtedy będziesz mógł śmiać się kiedy nadejdzie utrata a zniszczenie będziesz mógł zignorować. Pamiętaj, że wszystkie kwiaty w ogrodzie świata więdną jedne po drugich, i nadchodzi dzień, w którym nic nie pozostanie oprócz czarnej, zimnej ziemi. Czarna śmierć już wkrótce zagasi świecę ziemi. O, jak słodko mieć światło słońca, kiedy świeca już zgasła! Ciemna powódź wkrótce zaleje wszystko pomiędzy tobą a wszystkim co posiadasz; wtedy złącz swoje serce z Tym, który nigdy cię nie opuści; powierz się Temu, który będzie z tobą szedł poprzez czarne i kłębiące się fale potoku śmierci. On przeprowadzi cię bezpiecznie na niebiański brzeg i zasiądzie razem z tobą w niebiańskich miejscach na wieczność. Pójdź, smucący się synu niedoli, powiedz o swoich tajemnicach Przyjacielowi, który jest bliżej ciebie niż twój brat. Powierz wszystkie troski Temu, który nigdy nie będzie od ciebie zabrany, który nigdy cię nie opuści, i który nigdy nie pozwoli ci, żebyś Go opuścił – Jezusowi Chrystusowi, który jest ten sam „wczoraj i dziś i na wieki”. „ A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni” – ta obietnica wystarczy mojej duszy.

Jezus Uzdrowiciel (Charles Spurgeon)

„Szło za nim wielu, i uzdrowił ich wszystkich” Mat. 12:15

Jak wielki tłum okropnie chorych ludzi musiał iść do Jezusa? Ale czytamy, że Jezus nie był tym oburzony, i że cierpliwie czekał na każdego człowieka. Jaka różnorodność chorób musiała paść u jego stóp! Jakie obrzydliwe gnijące rany i wrzody! Ale był on gotów na każdy nowy kształt potwornego zła i był nad nim zwycięski pod każdą postacią. Niech lecą na niego strzały z każdej kryjówki, on gasił ich ognistą moc. Ciepło gorączki czy zimno obrzęku; letarg paraliżu czy wściekłość szaleństwa; plugastwo trądu czy ciemność ślepoty. Wszyscy znali moc jego słowa i uciekali na jego rozkaz. W każdy zakątku pola bitwy triumfował on nad złem i otrzymywał hołd od uwolnionych więźniów. Przybył, zobaczył, zwyciężył wszędzie. Tak samo jest tego poranka. Jakikolwiek byłby mój przypadek, mój umiłowany Lekarz może mnie uzdrowić; a jakikolwiek mógłby być stan innych, których mogę teraz pamiętać w tej chwili modlitwy, mogę mieć ufność w Jezusie, że będzie on w stanie uzdrowić ich z wszelkiego grzechu. Moje dziecko, mój przyjacielu, mogę mieć ufność myśląc o każdym człowieku, kiedy pamiętam uzdrawiającą moc mojego Pana. Mogę mieć również ufność dla siebie, jakkolwiek poważne jest moje zmaganie z grzechami i słabościami, to i tak mogę być pełen ufności. Ten, który na ziemi uzdrawiał chorych, wciąż udziela swojej łaski i czyni cuda pośród synami ludzkimi: pozwól mi pójść do niego natychmiast i z gorliwością. Pozwól mi chwalić go tego poranka pamiętając o uzdrowieniu, które przyniosło mu chwałę. Wziął on na siebie naszą chorobę. „Jego ranami jesteśmy uleczeni”. Kościół na ziemi jest pełen dusz uzdrowionych przez naszego umiłowanego Lekarza; a mieszkańcy nieba sami przyznają, że on „uzdrowił ich wszystkich”. Przyjdź zatem moja duszo i wszędzie rozgłaszaj cnotę jego łaski i niech będzie to: „dla Pana chlubą, znakiem wiecznym, który nie zniszczeje”.

Duch Święty (Paul Washer)

Wszystko czym jesteś publicznie, formowane jest przez to czym jesteś prywatnie. Możesz stanąć przed jakimkolwiek człowiekiem, jeśli stoisz przed Bogiem. Mamy chodzić w mocy Ducha Świętego – nie jak ci głupi, mali ewangeliści, którzy mają swoje kolejki uzdrowieńcze, gdzie ludzie padają na podłogę i mają wszelki inne cyrk i bluźnierstwa. Ja mówię o prawdziwej mocy Ducha Świętego. Nie o jakimś pokazie cyrkowym dla pieniędzy. Jak powiedział pewien brat: „Wielu mówi: ‚jest tutaj Duch Boga’ – nie, nie ma Go tutaj. Gdyby był, to już byś nie żył”. Musimy być ludźmi napełnionymi Duchem Świętym. Musimy być ludźmi, którzy szukają Boga. Chcę wam o czymś powiedzieć: w pewnym sensie, w jakim patrzymy na Efezjan 5; patrzymy na Kolosan 3: 16 i 17; i rozumiemy, że istnieje bezpośrednia relacja pomiędzy Słowem Bożym i jego działaniem w naszym sercu a pełnią Ducha Świętego działającego poprzez nas. Ale z drugiej strony, jeśli jesteś człowiekiem, który tylko siedzi i rozważa nad Pismem i myśli, że ponieważ to robi, to będzie napełniony Duchem Świętym i będzie miał wszystko, czego potrzebuje do służby – to mylisz się. Musisz iść do Boga i wołać o większą i większą manifestację Jego mocy w twoim życiu, byś mógł wykonać zadanie, które ci powierzył. Musimy to mieć. Musimy chodzić do Niego. Jest to spotkanie z Bogiem. Tak, jest ono na podstawie Jego Słowa; tak, wszystko co Bóg czyni tobie podczas modlitwy musi być dostosowane do Jego Słowa, ale poszukiwanie Boga jest czymś więcej niż tylko dobrym studium biblijnym. Jest to wołanie o spotkanie z żyjącym Bogiem. Jest to czekanie u Jego drzwi i powstawanie, a nie samo wierzenie, że uczynił On coś tobie. Jest to powstawanie i WIEDZENIE, że On coś tobie uczynił.

Musimy być ludźmi. Ale nie takimi ludźmi jak James Bond. Nie ludźmi silnymi w ciele i silnymi w osobowości, nie silnymi w swoim stylu bycia i słowach. Nie – lecz ludźmi silnymi mocą Ducha Świętego. Bój, który toczysz jest przeciwko zwierzchnościom, mocom i władztwom ciemności. Ten bój jest przeciwko pradawnemu Wężowi. Czeka cię zejście do studni i walczenie przeciwko samemu piekłu. Nie dokonasz tego cielesną mocą. Dokonasz tego mocą Ducha Świętego.

Czy wiesz co jest w tym smutnego? Smutne jest w tym to, że mówienie o tych rzeczach jest takie trudne. Czy wiesz dlaczego? Z powodu tych wszystkich fałszywych nauk i niedorzecznych poczynań wielu grup, które podają się za grupy napełnione Duchem Świętym, podczas gdy nie są. Mogą być wypełnieni duchem, ale takim, który nie jest święty, i który zmusza ich do robienia rzeczy, które jest sprzeczne ze wszystkim co wiemy o Piśmie i Duchu Świętym. Ja mówię o mocy, nie o padaniu na podłogę i trzęsieniu się jak robal. Nie mówię o mocy, dzięki której można zdobyć nowego Mercedesa. Nie o mocy, że twierdzisz, iż kogoś uzdrowiłeś, kiedy w rzeczywistości tak się nie stało. Mówię o mocy by prowadzić życie po chrześcijańsku. Mówię o mocy by mieć ofiarną miłość; moc by burzyć duchowe warownie, by głosić Ewangelię. To o tym mówię. Możemy być mężczyznami i kobietami przemienionymi.

Nasze bożki (Charles Spurgeon)

„Czy człowiek może uczynić sobie bogów? Przecież to nie są bogowie!” Jer. 16:20

Jednym z grzechów dręczących starożytny Izrael było bałwochwalstwo, a duchowy Izrael jest niepokojony tendencją tej samej głupoty. Gwiazda bożka Romfana już nie świeci, a kobiety już nie płaczą za Tamuzem, lecz Mamona wciąż wystawia swojego złotego cielca, i świątynie pychy nie są opuszczone. Nasze ego w różnych formach próbuje podbić wybranych pod swoje panowanie, i cielesność ustawia swoje ołtarze gdziekolwiek może znaleźć dla nich miejsce. Ulubione dzieci Boże często są przyczyną wielu grzechów wierzących; Pan jest zasmucony kiedy widzi jak szalejemy za nimi bez umiaru; będą oni żyć, aby być wielkim przekleństwem dla nas, jak Absalom był dla Dawida, lub zostaną od nas zabrani, by pozostawić nasze opustoszałe domy. Jeśli chrześcijanie pragną wyhodować ciernie by napchać nimi swoje poduszki, to niech szaleją za swoimi ulubieńcami. Prawdą jest, że „to nie są bogowie”, bo obiekty naszej głupiej miłości są bardzo wątpliwymi błogosławieństwami. Pociecha jaką nam przynoszą jest niebezpieczna, a pomoc jaką mogą nam wyświadczyć w trudnej godzinie jest bardzo licha. Dlaczego zatem jesteśmy tak oczarowani próżnościami? Biedny poganin wielbiący bożka z kamienia wzbudza w nas politowanie, lecz sami wielbimy bożka ze złota. Gdzie jest wielka przewaga pomiędzy bożkiem ze złota i ciała, a bożkiem z drewna? Zasada, którą jest grzech i głupota, jest taka sama w obu przypadkach, z tą różnicą, że nasze przestępstwo jest spotęgowane, ponieważ my mamy więcej światła i pomimo to grzeszymy. Poganin kłania się przed fałszywym bóstwem, ale on nigdy nie poznał prawdziwego Boga; my popełniamy dwa zła, ponieważ opuszczamy żyjącego Boga i zwracamy się ku bożkom. Niech Bóg oczyści nas z tej ogromnej nikczemności!
„Najdroższego idola, jakiego znałem,
Czymkolwiek by nie był;
Pomóż mi odrzucić sprzed twego tronu,
I wielbić tylko Ciebie.”

« Older entries